London's plum,
marinated in Earl Grey
30 dag śliwek
suszonych
300 ml wody
7 łyżeczek
herbaty Earl Grey czarnej
25 dag cukru
250 ml octu
czerwonego Ponti
0,5 cytryny
7 goździków
3 ziarna ziela angielskiego
3 cm kory
cynamonowej
szczypta gałki
muszkatołowej
szczypta
kardamonu
Wykonanie.
Śliwki suszone,
nie wędzone, przelać ciepłą wodą i przełożyć do miski.
Zaparzyć mocną
herbatę, przecedzić i zalać nią śliwki. Zakryć i odstawić przynajmniej na 12h,
a najlepiej na noc.
Przełożyć do
rondla i zagotować, nie gotować!
W drugim rondlu
zagotować ocet dobrej jakości (ja używam octu od marynowania świeżych śliwek) ze
wszystkimi przyprawami.
Dodać śliwki z herbatą i wystudzić.
Śliwki
przełożyć do słoików i zalać przegotowaną, przecedzoną zalewą octową herbacianą.
Słoiki zamknąć
Tak
zamarynowane śliwki długo będą się "trzymać", ale u mnie znikają
szybko.
Rada.
Londyńskie śliwki jemy z potrawami wytrawnymi jak i słodkimi, z mięsem
,warzywami, białym serem, pieczywkiem. Śliwki mają wspaniały korzenny smak i są
delikatniejsze od świeżych marynowanych w occie .
Muszę spróbować! Bardzo lubię marynowane śliwki węgierki, więc po tych też sobie wiele obiecuję :)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego! Muszą być wyśmienite... Czy smak i aromat Earl Grey jest bardzo wyczuwalny?
OdpowiedzUsuńŚliwki przepyszne, skąd pomysł na taki fantastyczny przepis ?
OdpowiedzUsuń