.

środa, 23 stycznia 2013

Verrines.



Amerykańskie cupcakes zawojowały świat kilka lat temu, a przebojem ostatniego roku są francuskie przystaweczki ,przekąseczki "Verrines", spolszczone to verinki. Verrines podajemy w małych, przezroczystych szklaneczkach o pojemności 60-100ml.Ja korzystam ze szklaneczek do herbaty, które ( 2 tuziny ) żona kiedyś przywiozła z Turcji. Układamy w nich warstwowo składniki wytrawne ,owocowe, słodkie, słone i kwaśne. Kompozycja smakowa zależy od nas ,ale ważne ,aby warstwy ostre przekładać łagodniejszymi. No i wrażenia estetyczne. Verrines są kolorowe, warstwy różnicujemy kontrastowymi składnikami właśnie w zakresie kolorów jak i konsystencji .



Verrines wytrawne – trzy propozycje.


1.Na dnie szklaneczki ułożyć listki selera naciowego i następnie...
   kawałeczki szynki konserwowej
   plasterki selera naciowego +sok z cytryny +sól, pieprz
   paski pomidorów suszonych
   łyżeczka kawioru czerwonego
   plasterek cytryny lub łyżeczka  sosu czosnkowego.


2.Układamy w górę warstwami:.
   łyżka twarożku zmieszana z bazylią i zielonym ogórkiem
   plasterki łososia posypane koperkiem
   cząstki limonki, pieprz młotkowany.

 
3.Układamy  w górę warstwami:
   Łyżka serka Tartare orzechowe
   łyżka posiekanych pomidorków, sól, pieprz
   łyżka sałaty masłowej zmiksowana z orzechami ziemnymi
   kilka całych orzechów.


Verrine owocowe.




Układamy w górę warstwami:
Kawałki kiwi polane syropem bazyliowym
masa serowa: twarożek + łyżeczka konfitury z limonki i  tymianku
kawałeczki pomarańczy
konfitura z żurawiny
orzechy włoskie.

Życzę miłej i smacznej zabawy przy komponowaniu, mniej lub bardziej, dietetycznych  verrines.

7 komentarzy:

  1. Na pewno skorzystam z Twoich propozycji:-) Zawsze pieję na widok Verrines, są cudne...:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie wyglądają:) można jeść je oczami:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale śliczności:) na pierwszy rzut oka myślałam, że cała ta czwórca jest słodką przekąską:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda pysznie. Super pomysł dla mnie na Wielkanoc na stół. Tylko te śliczne szklaneczki....miałam kiedyś takie tureckie, maleńkie(w stosunku do naszych) ze Stambułu, ostały się dwa spodeczki w kolorowe kwiatuszki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń