Argentine grilled prawns with papaya
Jeżeli chodzi o krewetki, to są "dwie szkoły".
Jedni wolą smażone krewetki w pancerzach, drudzy już obrane. Ja należę do tej
pierwszej, chociaż nie wyobrażam sobie, żebym miał je obierać przy stole np. w restauracji.
Składniki
4 szt. krewetki argentyńskie
0,5 szt. papaja
olej do smażenia
Marynata
1 łyżka sos chilli
0,5 szt. sok z limonki
0,25 łyżeczki kolendra
3 ząbki czosnek
2 liście laurowe
0,5 łyżeczki trawa cytrynowa
0,25 łyżeczki starty imbir
1 łyżeczka sos sojowy
0,5 szt. sok z pomarańczy
0,5 łyżeczki miód
0,25 łyżeczki mąka ziemniaczana
Wykonanie
Wszystkie składniki marynaty, oprócz mąki ziemniaczanej,
wymieszać i włożyć do niej na 3 godziny krewetki ( w pancerzach, albo obrane - pozostawić tyko ogonki).
Po tym czasie krewetki wyjąć z marynaty, usmażyć na
patelni.
Papaję pokroić w pół księżyce i grillować na lekko przesmarowanej oliwą patelni.
Pozostałą marynatę wlać na patelnię, zredukować.
Zaciągnąć mąką ziemniaczaną, wymieszaną z odrobiną wody. Sos przecedzić przez
sito i podać osobno.
Pestki papai są jadalne.
o rany! znowu zrobiłeś jakiś rarytas:) fajny zbieg okoliczności bo ja właśnie opublikowałam( i dzień temu zjadłam) zupę z krewetek:)
OdpowiedzUsuńTakich krewetek z przyjemnością bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńŁadnie i kusząco podane chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuń