.

środa, 4 maja 2011

Vol-au-vent z forszmakiem dragomirowskim.


Forszmak dragomirowski
Najpierw małe wyjaśnienie. Przepis ten jest w moich zbiorach 40 lat. Pochodzi z czasów kiedy zaczynałem pracę jako barman w jednej z bardziej renomowanych  restauracji w Sopocie.
Pamiętam szefa kuchni Pana Stanisława Puchalskiego , w jego forszmaku nie było ziemniaków, sera i nie była ta potrawa zapiekana. Niech tak pozostanie.

 Forszmak podawany był  w kokilce, ja podaję ją w vol-au-vent.

Ciasto francuskie rozmrozić. Przygotować 2 szklanki o różnej średnicy, chyba  że posiadamy wykrawacze metalowe.
Normalnie vol-au-vent  ( fr. lot z wiatrem – nazwa związana jest z lekkością upieczonego ciasta ) składa się z jednego dużego kółka i 3 pierścieni.
Na kółko nakładamy pierścienie. Całość smarujemy rozmąconym jajkiem i pieczemy 10-12 minut w piekarniku 180 0C. 
PS. W nagłówku mojego bloga piszę” Sekrety mojej kuchni ”  , dlatego staram się w niektórych moich przepisach podzielić się swoją skromną wiedzą z moimi czytelnikami.
 Jedna z moich miłych czytelniczek , podająca wiele ciekawych przepisów na Cooklecie, napisała do mnie , że jej te ”kominki ” nie wyrastają. Z ciastem francuskim  postępuję trochę inaczej . Po wycięciu np. tych kominków, wstawiam je jeszcze surowe do lodówki na godzinę żeby je dobrze schłodzić, a następnie wkładam do nagrzanego piekarnika.

Do upieczonych ” kominków” nakładamy gorący forszmak ,dekorujemy i smacznego.

Forszmak dragomirowski.

 4 porcje:

Forszmak dragomirowski -1
15 dkg szynka gotowana
15 dkg polędwica wołowa
15 dkg pieczarki
20 dkg ogórki kiszone
15 dkg cebula
  5 dkg koncentrat pomidorowy
  1 łyżka musztarda
½ szklanki rosołu
Olej dosmażenia
Papryka, pieprz, sól do smaku

Wszystko pokroić w drobna kostkę. Polędwicę i szynkę krótko przesmażyć i przełożyć do garnuszka. Następnie przesmażyć cebule z ogórkami, dodać koncentrat i musztardę, wymieszać i połączyć z polędwicą i szynką. Podlać odrobiną bulionu i poddusić. Doprawić solą, pieprzem i papryką. Forszmak powinien być gęsty.

2 komentarze:

  1. Budujace wspomnienie o dawnej i fajnej polskiej gastronomii :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. jej, pamiętam smak forszmaku za "komuny", z naszej flagowej restauracji "Kaskada". Był przepyszny! I jeszcze ozór w szarym sosie, NIGDZIE tego już nie ma!

    OdpowiedzUsuń