Omelet for my wife.
Truskawki proponuję skropić likierem. Bardzo dobry jest likier Grand Marnier który jest wytwarzany z
wyselekcjonowanych koniaków i esencji gorzkich pomarańczy z dodatkiem ziół.
Składniki.
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka mąki
2 łyżki mleka
szczypta proszku do
pieczenia
szczypta soli
cukier puder
6 szt. truskawki
1 banan
0,5 łyżeczki soku z
cytryny
5 dag maliny
5 dag jagody
amerykańskie
1 budyń
wiórki czekolady
bita śmietana
Oddzielić żółtka od
białek.
Białka ubić z
dodatkiem szczypty soli i 0,5 łyżki cukru pudru. Żółtka ubić z dodatkiem
pozostałego cukru, dodać mleko i mąkę, wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Dobrze wymieszać i dodać ubite białka. Całość wymieszać łyżką. Patelnie skropić
olejem i wylać ciasto. Wyrównać i smażyć na małym ogniu do ścięcia masy.
Następnie patelnie wstawić do nagrzanego piekarnika na 5 - 8 minut.
Omlet wyłożyć na
nagrzany talerz. Przygotowany budyń ( opis na opakowaniu) rozprowadzić na
omlecie. Truskawki przekroić na połowę i rozłożyć koliście na omlecie. Banana
pokroić w plastry, lekko skropić sokiem z cytryny i ułożyć jako następny okrąg. Posypać wiórkami
czekolady. Przygotowane borówki i maliny. Maliny ułożyć w środku. Borówkę
rozłożyć pomiędzy truskawkami. Na maliny
położyć ubitą śmietanę.
Taki omlet na imieniny- u mnie w zakresie marzeń, choć pomarzyć fajnie jest:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla żony:)
pozdrawiam cieplutko:)
Żona na pewno zachwycona :) Ja bym była, gdyby mój mąż zaserwował mi takie danie i to jeszcze na śniadanko :) Mmmmmmniaaammmm!!!!
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:D
OdpowiedzUsuńAle pychota jej się trafiła, mam nadzieję, że ją rozpieszczasz nie tylko w imieniny :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Na pewno żonie posmakował.:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle żona ma z tobą dobrze :) Zazdroszczę jej, chciałabym żeby i mój ukochany zrobił coś takiego, bo musi smakować bosko!
OdpowiedzUsuńulala! super
OdpowiedzUsuńSuper danie a o żonkę trzeba dbać na wiele sposobów. Pięknie i wybornie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń