Napisała do mnie Pani Sylwia. Jak zrobić dobrego łososia
w galarecie, takiego, żeby galaretka była smaczna i przezroczysta?
Przygotowując
łososia w galarecie, musimy ugotować wywar. Należy wykorzystać pozostałości po wyfiletowanym
łososiu, czyli kręgosłup, głowę, ścinki. Zawsze tego trochę pozostaje.
Do zimnej wody włożyć te pozostałości, dodać marchewkę, pietruszkę, seler korzeniowy. Pod
koniec gotowania liść laurowy, ziele
angielskie i sól. Gotować na małym ogniu około 1 godziny. Całość przecedzić
przez sito. Z pozostałych ugotowanych, a zdjętych z kręgosłupa i głowy małych
rybnych cząstek, można zrobić tymbaliki.
Przecedzony wywar wlać do garnka do gotowania ryb ze specjalną wkładką
,obecnie są dostępne w sklepach. Jeżeli takiego nie posiadamy to wykorzystujemy inny, najlepiej
szeroki i płytki. Podgrzać i do
gotującego się wywaru, włożyć filety z łososia . Gotować około 10 minut na
bardzo mały ogniu. Filety pozostawić do przestudzenia w wywarze, a następnie
wyjąć i rozłożyć na półmisku. Mniej wprawnym proponuję ugotować filety ze
skórą, którą po ugotowaniu i przed ułożeniem na półmisek należy zdjąć.
Teraz klarowanie
wywaru.
Na 1,5 litra wywaru potrzebne będą 2 kurze białka i 2
łyżeczki octu.
Do zimnego wywaru wlać 2 łyżeczki octu i 2 lekko
roztrzepane białka. Wywar podgrzewać aż do zagotowania, cały czas mieszając
energicznie trzepaczką (rózgą). Na powierzchni utworzy się biała gruba piana.
Sito wyłożyć gazą, dobra jest pielucha z tetry i całość
przecedzić. Trochę to trwa. Otrzymamy klarowny wywar.
Teraz dodać żelatynę. Ilość potrzebnej żelatyny jest na
opakowaniu. Przeważnie 6 łyżeczek na litr. Ja dodaję zawsze 1 łyżeczkę więcej,
mam pewność, że rybka mi nie odpłynie.
Sposób dodania żelatyny do wywaru, jest różny w
zależności od gatunku, czy producenta. Jedną się zalewa zimnym wywarem do
napęcznienia i dodaje do gorącego wywaru, inną można dodać, wsypując
bezpośrednio do gorącego sklarowanego wywaru. Ważne jest, żeby ją dobrze
rozpuścić w wywarze. Wywaru po dodaniu żelatyny nie należy już gotować.
Odstawić w chłodne miejsce. Teraz możemy udekorować nasze filety i zalać je,
tężejącą galaretą.
Znam smakoszy ,którzy uwielbiają galaretę bez klarowania. Nie widać ryby ,ale galareta
jest bardzo smaczna ,ryba też!
Serdecznie dziękuję za bardzo dokładny opis działania.Mam nadzieję,że sobie poradzę.Rynienkę do gotowania ryb posiadam,jest bardzo wygodna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Sylwia.
Bardzo przydatne wskazówki:-) Skorzystam z porad na pewno. A rybka w galarecie prezentuje się pięknie i smacznie:-)
OdpowiedzUsuńpięknie podana rybka, nie przepadam za galaretami ale na przyjecie przepis będzie jak znalazał:)
OdpowiedzUsuńBardzo dokładny przepis:) Świetnie sie ta rybka prezentuje, a łososia w galarecie jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda..
OdpowiedzUsuńTo jest prześlicznie podane :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ostatnio łosoś wszędzie panuje. Zdrowo i smacznie :-)
OdpowiedzUsuńoj udał się doskonale:) podziwiam:) pięknie go zrobiłeś:)
OdpowiedzUsuńIle razy zaglądam to widzę rękę prawdziwego mistrza!
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio robiłam łososia, ale pieczonego. Łosoś w galarecie wygląda wspaniale, aż chce się go zjeść :)
OdpowiedzUsuńDługo szukałam porządnego przepisu na przejrzystą galaretkę. Kiedyś zawsze zamawiałam w restauracji rybę w galarecie, gdzie galaretka była idealna. Niestety mi zawsze wychodziła matowa. Nareszcie znalazłam coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za dokładny opis. Na pewno skorzystam i się odezwę :-)