Węgierski
kurtoskalacs , starocesky trdelnik i polski komin.
Kurtosze robi się z ciasta drożdżowego, tylko mąka, mleko
,drożdże ,cukier i trochę masła. Ciasto się zagniata, formuje długie paski na
grubość palca, nawija na grube wałki i opieka. I tutaj przyda się pomysłowy
Dobromir. Próbowałem kilka sposobów i
najlepszy okazał się kuchenny wałek.
250g mąki pszennej 450
100ml mleka
10dag drożdży
2-3 łyżki cukru
20-30 g masła
Posypki przed
włożeniem ciasta do pieca
Cukier kryształ
cynamon
Posypki które
dodajemy po wyjęciu ciasta z pieca.
kakao
czekolada
orzechy itp.
Wykonanie.
Z mleka, drożdży i łyżki mąki robimy zaczyn.
Dodajemy resztę mąki, cukier i stopione masło. Zagniatamy
i odstawiamy na 1h ,aby podwoiło objętość .
Teraz przygotujemy wałek ,a najlepiej dwa i kokilki żaroodporne lub inne naczynia
.Nagrzewamy piec do 190stopni. Ustawiamy podpórki pod wałek np. w postaci
kokilek
Nasz poczciwy kuchenny wałek owijamy folią aluminiową.
Zabezpieczamy tak przed upaleniem.
Możemy poświęcić wałek i wtedy należy go przesmarować
lekko olejem przed owinięciem go ciastem. Jeszcze lepiej jak drewniane rączki
zastąpimy metalową rurką, a najlepiej, jeżeli będziemy mieli metalowy wałek zrobiony
np. z grubego drutu i stelaż na który będziemy wkładać wałek.
Najprościej mają Ci, którzy mają w piekarniku rożen
obrotowy.
Wyrośnięte ciasto
zagniatamy ,dzielimy na mniejsze części i rolujemy w długie cienkie wałeczki.
Wałeczki owijamy wokół wałka, chowając pod spód końce ciasta.Obracamy
wałkiem kilka razy po stolnicy, aby
spłaszczyć ciasto.
Na talerz wysypać cukier i obtoczyć w nim ciasto na
wałku. Drugi kominek obtaczam w cukrze z cynamonem.
Wałek z ciastem ustawić na kokilkach i piec ,aż ciasto
dobrze się zarumieni.
Ja po 5–ciu minutach wałek obracam, pomimo nawiewu i
piekę jeszcze 5 minut. Czas pieczenia zależy od piekarnika ,trzeba to
wypróbować.
Teraz największa niedogodność, zdjęcie z wałka.
Wałek z pieca wyjmujemy mając na
dłoniach rękawice. Potem ,najpierw wyciągam wałek spod folii , następnie usuwam
folię i kominki są już wolne i dymiące. Na pewno łatwiej będzie, jeżeli będziemy
mieli sam wałek drewniany lub metalowy
bez foli aluminiowej.
Teraz możemy obtoczyć
kurtosze w kakao, migdałach,
czekoladzie itp.
Kurtosze jemy odwijając i odrywając delikatnie z kominka
małe kawałki. Jeżeli potrzebujemy dużo słodkości ,to kawałki
ciacha można maczać w czekoladzie, miodzie, likierze.
Dla tych ,którzy nie lubią cukru może być wersja
wytrawna. Możemy zastosować gruboziarnistą sól morską, szynkę ,oliwki, pistacje
,zioła itp.
Kurtosze są miękkie i puszyste w środku, a na zewnątrz
chrupiące. Najlepsze są ciepłe. I nie wiem co to jest ,ale jak zacznę skubać to
nie mogę przestać. Zresztą nie tylko ja, inni też tak mają.
Spróbujcie sami upiec kurtosze, tylko pierwszy krok jest
trudny.