Buraka gotujemy w skórce, jeszcze ciepłego obieramy ze skórki. Kroimy w cienkie plasterki, które zalewamy aceto balsamico di modena, do którego dodajemy łyżeczkę cukru. Plasterki pozostawiamy w zalewie na 1/2 godziny. Po wyjęciu z zalewy, wykładamy na sito i pozostawiamy do odcieknięcia. Plasterki buraka kroimy w cienkie paseczki a la julienie albo jak kto woli ‘’ filange ‘’.
Sałata, może być mix sałat , albo np. lodowa i trochę rukoli. Należy pamiętać. Sałaty rwiemy rękoma ew. kroimy nożem ceramicznym. Sałatę mieszamy z paseczkami buraka, dodajemy czerwoną paprykę pokrojoną w paski,pomidor pokrojonw na ćwiartki, ogórek konserwowy pokrojony w pół plasterki, kukurydzę z puszki , paski usmażonej piersi z kurczaka. Dekorujemy ugotowanym jajkiem i czarnymi oliwkami.
Całość skrapiamy oliwą z oliwek i aceto balsamico di modena.
Doskonała do naszej sałatki będą grillowane kromeczki bagietki przesmarowane oliwą wymieszaną z ząbkiem czosnku.
Jednym ze składników naszej potrawy jest trawa cytrynowa. Kilka słów na jej temat. Jest jej ponad 50 gatunków. Pochodzi z Indii, obecnie coraz częściej uprawiana jest w Polsce. Ma przyjemny cytrynowy smak, posiada silne właściwości fungistatyczne ( hamujące rozwój grzybów). W roku2006 zespół z Uniwersytetu Ben Guriona z Izraela stwierdził, że trawa cytrynowa posiada działanie anty nowotworowe. W handlu występuje w postaci suszonej, sproszkowanej, w paście i świeżej. W kuchni stosowana jako dodatek do herbaty, zioło dodawane do drobiu, krewetek, zup, sosów.
Składniki dla 2 osób:
20 dkg polędwica wołowa pokrojona w cienkie plasterki,
20 dkg świeżych oczyszczonych krewetek,
20 dkg młodego zielonego groszku ( strączki bez groszku )
½ świeżej czerwonej papryki pokrojonej w paski,
2-3 ząbki posiekanego czosnku,
1 łyżka posiekanej kolendry,
Trawa cytrynowa, chilli, sos sojowy
½ szklanki bulionu z drobiu
Olej do smażenia
Wykonanie :
Całą potrawę wykonujemy w woku. Na gorący olej wrzucamy polędwicę, mieszamy, chwilę smażymy i dodajemy paprykę i strączki groszku. Następnie przyprawy i krewetki. Chwilę wszystko razem smażymy i podlewamy bulionem. Chwilę jeszcze dusimy i redukujemy ( odparowujemy nadmiar bulionu i soków) w celu wytworzenia sosu.
Wczesna wiosna, Maroko rozkwita tysiącem kwiatów, temperatura przyjazna i nie ma dużo turystów. jest to dobry czas na leniuchowanie i zwiedzanie medyn ,a w nich bardzo kolorowe ,ciekawe i pachnące(nie zawsze ładnie) suki czyli targi.
W sztuce kulinarnej arabski Zachód to tzw. Maghreb: Algieria, Maroko i Tunezja. Arabski Wschód to Maszrek, należy tu Egipt. Kuchnia marokańska jest mieszaniną tradycji Berberów, Beduinów i Maurów z kuchnią francuską, hiszpańską i włoską.
Królują tu najrozmaitsze potrawy przyrządzane na oliwie z dodatkiem cebuli, czosnku, papryki, pomidorów, bakłażanów i ciecierzycy(groch włoski) podane z kaszką kuskus i oczywiście z baraniną.
Potrawy są aromatyczne, pikantne o wyrafinowanym smaku. Arabska książka kucharska „Wusla ila Ihabid” pochodzi z 703r.n.e.
Marrakesz to jedno z piękniejszych miast w Maroku. Liczy ponad 1 mln mieszkańców, a centrum otoczone jest bardzo dobrze zachowanym murem obronnym. W murach jest wiele otworów, a w nich mnóstwo ptaków.
Będąc w Marrakeszu miałem przyjemność być na domowej kolacji w pięknej willi, w bajecznie kolorowym ogrodzie. Tutaj każdy znaczący i prowadzony na poziomie dom, ma własnego kucharza. Miałem więc okazję trochę podpatrzeć. Chociaż z tym były problemy.Tutaj nauczyłem się kisić cytryny i przyrządzać tadżin ,który jako pierwszy w Trójmieście był serwowany w Sfinksie ,w oryginalnych kamionkach. Pisząc Sfinksie mam na myśli kultowy klub aktorów.
Marokański tadżin tak nas zachwycił i rozsmakował, że trwa to do dzisiaj i jest popisowym daniem w naszym domu. Tradycyjne gliniane naczynia w kształcie stożka ,jest wypalane w piecach i często pięknie zdobione. Oczywiście moja żona przywiozła do Polski 1 duży i 1 mały .Nie chcę pamiętać o wadze bagażu przy wyjeździe. Bo ja nie mogłem wyjechać bez zapasu wspaniałych unikatowych przypraw, których na suku są tony.
Przepis na tażin z kurczakiem
Składniki :
1 kiszona cytryna
1 duża pierś z kurczaka pokrojona w grubą kostkę
1 cebula pokrojona na 4 części
1 mała cukinia w grube talarki
2 papryki ( zielona i czerwona) pokrojona w paski
1 świeży ogórek w paski (najpierw na połowę, a potem każdy na 6 części
1 duża marchew pokrojona tak jak ogórek ( na połowę, następnie wzdłuż i każdą połowę wzdłuż na połowę uff... skomplikowane - ma być z marchewki 8 części. Fachowo nazywa się to „ w sztabki „
2 ziemniaki pokrojone w cząstki ,jak małe to na 4 części
10 ząbków obranego czosnku
garść zielonych oliwek
przyprawa ras-el-hanout, harisa do dostania w sklepach orientalnych, bardzo dobra jest przyprawa arabska firmy Ducross ( ale francuska firma chyba się wycofała z polskiego rynku, a miała najlepsze przyprawy w Polsce.
1/2 szklanki bulionu z drobiu
odrobinę oliwy z oliwek
żadnych innych przypraw nie dodajemy.
Najważniejsze w tym daniu to kiszona cytryna i przyprawy. Kiszenie cytryny podam w wersji zmodyfikowanej. Normalnie trwa to około miesiąca. My zrobimy to w 3 dni. Cytrynę, albo kilka obrać ze skórki, włożyć do słoika zasypać 3-4 łyżkami soli, zalać ciepłą wodą i pozostawić w zakręconym słoiku 3 dni. Normalnie cytryny nacina się na krzyż naciera solą i układa w słoju jedną obok drugiej. Słój odstawia się na około 1 miesiąc. W tamtejszej kuchni widziałem dwa słoje 1 pełny a w drugim brakowało już kilka cytryn. Cytryny można też zalać sokiem z cytryn i dodać różne przyprawy np. kmin. Oczywiście tam nie podlewa się bulionem. Tamtejsze warzywa są bardziej soczyste ( słońce) i same puszczają wystarczającą ilość soku. Również nie spotkałem się tam z tażinem z kurczaka. Jadłem z baraniną. Kurczaki są dosyć drogie.
Wykonanie:
W naczynie do tażina wlewamy 2-3 łyżeczki oliwy z oliwek i rozsypujemy pokrojoną pierś z kurczaka. Posypujemy przyprawami, dajemy ich sporo. Ukiszoną cytrynę dzielimy na cząstki i układamy gwieździście przy brzegu naczynia. Między cytryny i w pozostałe wolne miejsca układamy plasterki cukini. Posypujemy przyprawami. Następnie układamy na przemian ogórek z paprykami i znowu przyprawa. Teraz tak samo marchewka i ziemniaki i przyprawa. Na górze układamy czosnek i rozsypujemy oliwki i przyprawa. Podlewamy bulionem. Nakrywamy jak ja to nazywam kominem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika 220 C. na około 1 godzinę. Smacznego.
Wyprawa na arabski suk jest oszałamiająca i niezapomniana. Cały suk przenika do wnętrza człowieka poprzez smaki i aromaty.
Tysiące straganów z których dociera oszałamiająca woń przeróżnych bakalii, szafranu, kminu, korzeni ,owoców ,mięty ,jadalnych róż itp. i uśmiechnięci, nawołujący do zakupów sprzedawcy. To inny świat i na zawsze zostanie w naszej pamięci.
W innej części suku, tam gdzie królują kurczaki , ryby i inne mięsiwa zapachy są mniej kuszące. Wtedy pomaga żucie listków mięty.
Na suku można kupić wszystko i do tradycji arabskiej należy targowanie. Pamiętam, jak moja żona kupowała w Marakeszu torebkę. Wypiła czarkę „Berber whisky”, opowiedziała o Polsce i rodzinie wypytała o Berberów(trochę to trwało)i kupiła torebkę za 1/3 ceny. Zaoszczędziła sporo madów. Ale, ale ”Berber whisky” to nie jest napój alkoholowy. W krajach muzułmańskich alkohol jest prawie nieobecny. W Maroku pije się miętową herbatę. Nalewa się ją do szklaneczek ze srebrnego dzbanka.
Parzenie:2 łyżeczki zielonej herbaty gunpowder albo Dardżyling, 6 gałązek mięty ,cukier lub miód. Zaparzyć w dzbanku + mięta, parzyć 5 min i dosłodzić do smaku.
W Maroku w herbaciarni bywają głównie mężczyźni.
Kawa po marokańsku - pył kawowy zaparzony w metalowym tygielku, przelewa się do małych czarek i dodaje wodę różaną.
Duże wrażenie robi plac Marrakeszu, Dżamaa el-Fna .Tego się nie zapomni nigdy. Jest to zjawisko samo w sobie ,szczególnie nocą. Śpiewy, dzika muzyka, tańce, ognie , ogólnie hałas i chaos ale niepowtarzalne!
Posiłku na Placu nie polecam. Są przygotowywane na poczekaniu ,ale temperatura, muchy, rzeźnik rąbiący mięso na klocu ,kury w klatkach. Oj, Sanepid miałby tu dużo pracy. Tak jest w wielu krajach. Pierwszy raz zobaczyłem takie przygotowanie posiłków na ulicy, będąc na Tajwanie i wtedy był to dla mnie prawdziwy szok, potem przywykłem do tego. No, ale wracam do Maroka.
Posiłek zaczyna się pikantną zupą-Harrira.
250g baraniny lub wołowiny
100 g łupanego grochu
100 g soczewicy
2 łyżki oliwy
1 jajko
Sok z 1 cytryny
1 łyżka mąki
sól ,pieprz, harissa
zielona pietruszka
Mięso pokroić w kostkę. Moczony przez kilka godzin groch i soczewicę przecedzić i dusić z mięsem na oliwie. Pod koniec dorzucić garść zielonej pietruszki. Następnie wszystko zalać zimną wodą około 2l i gotować aż mięso będzie miękkie. Dobrze doprawić solą, pieprzem, dodać odrobinę harissy. Zupa musi być pikantna. Mąkę wymieszać z jajkiem i sokiem z cytryny, wlać do zupy i zagotować.
Póżniej ME CHOUI-całe jagnię pieczone w glinianym piecu. Rwie się kawałki mięsa i chleb. Tradycyjny chleb jest okrągły.
Pamiętam jak w riadem tzn. hotelu ,po całodniowym zwiedzaniu Fezu, kelnerzy wnieśli do restauracji przepiękne srebrne misy przykryte srebrnymi stożkami. Serwowali kuskus po marokańaku. Był pyszny.
Maroko jest piękne i tajemnicze, egzotyczne, kuszące. Mężczyźni noszą galabije jasne, a kobiety czarne. Dlaczego? Miejsce kobiet muzułmańskich jest w domu. Czarny kolor kumuluje ciepło i wracają szybko do domu.
Harissa -najczęściej stosowana przyprawa w kuchni Maghrebu
Utłuc w moździerzu: 10małych papryczek(bez skórki i pestek),3 - 4 obrane ząbki czosnku, dodać 1 łyżkę białego pieprzu, osolić. Można dodać kmin i kolendrę. Zalać 5 łyżkami oliwy, wymieszać i odstawić na 12h.
Kuskus marokański
Do dużego rondla wlać wodę, osolić dodać koncentrat pomidorowy, szafran i gałkę muszkatołową. Zagotować i dalej gotować na małym ogniu 1 5 min. Dodać mięso-łopatkę baranią oraz warzywa: cukinia, odyga selera, cebula naszpikowana goździkami ,zielona papryka, ostra papryczka ,1 pęczek zielonej pietruszki, szczypta szafranu,2łyżki harrisy. Gotować około40min.
Ugotować kuskus na parze i odstawić w ciepłe miejsce.
Ugotować w bulionie 250g namoczonej ciecierzycy.
Sos:150g rodzynek zalać gorącym bulionem, dodać harrisę i wymieszać.
Kuskus wyłożyć na półmisek, na środku umieścić mięso z jarzynami, obsypać grochem i listkami kolendry lub pietruszki. Podać sos.
Z przyjemnością chciałbym tam kiedyś wrócić. Jest to kraj z pięknymi zabytkami, bajecznie kolorową przyrodą i przystępnymi dla nas Polaków cenami.
niedziela, 11 kwietnia 2010
Łączę się w żalu i składam wyrazy głębokiego współczucia Rodzinom ofiar, które zginęły w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
Kapusta Pak Choi pochodzi z Chin, ale stała się bardzo popularna w kuchni europejskiej. Jest łatwa w uprawie. Ma dużą zawartość witaminy C, zawiera beta-karoten, kwas foliowy i wapń, a także wiele cennych minerałów.
Składniki na 1 porcję:
3 szt. kapusty Pak Choi
3 posiekane drobno ząbki czosnku
3 cienkie listki świeżego imbiru
¼ małej czuszki ( b. ostra papryczka ) – jak kto lubi
2-3 łyżki oleju sezamowego
Sól, szczypta białego pieprzu
Wykonanie:
Liście kapusty uwalniamy odcinając je od głąba. Myjemy pod bieżącą wodą, następnie liście trzeba sparzyć i osuszyć.
Rozgrzewamy wok . Przy okazji o smażeniu na woku. Najpierw dobrze rozgrzewamy samą patelnią, dopiero na rozgrzaną wlewamy olej.
Na dobrze rozgrzany olej sezamowy, wrzucamy czosnek, imbir i czuszkę. Mieszamy i dosłownie po kilku sekundach dodajemy liście Pak Choi. Mieszamy delikatnie na patelni, nie można dopuścić do zbrązowienia czosnku ( będzie gorzki). Smażymy razem nie dłużej jak 2 minuty.
Są dwie szkoły, ja smażę liście w całości, ponieważ lubię chrupiące łodygi. Druga szkoła, to przekroić liście na połowę i najpierw wrzucić te z grubymi łodygami a po chwili pozostałe.
Kapustę Pak Choi możemy podawać na różne sposoby, np. jako nadzienie sajgonek, dodatek do piersi z kaczki, czy też do chińskiej zupy. Można też przystawkę posypać uprażonym sezamem a także podać z usmażonym bekonem.
Warkocz ze śledzia z dwoma sosami – musztardowym i pomidorowym.
„Gdyby śledzi nie było tak dużo i nie były takie tanie‚ byłyby uważane za rarytas większy niż kawior czy homary” – mawiał Bismarck‚ niemiecki żelazny kanclerz.
Śledzie, najlepsze są matiesy w oleju. Wyjąć z opakowania, położyć na sito, tak żeby odciekł olej. Wysuszyć na papierze kuchennym. Pokroić wzdłuż na około 1 centymetrowe paski. Z 3 pasków upleść warkocz.
Sos musztardowy - ½ jabłka i ½ cebuli pokroić w drobną kostkę i zeszklić na patelni na maśle. Ostudzić. Przetrzeć przez sito do miski. Dodać 1 łyżkę musztardy francuskiej Dijon ( bez gorczycy) i 1 łyżkę musztardy Sarepskiej, 2-3 łyżki kwaśnej śmietany 18%, ½ łyżeczki curry, szczyptę soli i białego pieprzu. Wszystko razem wymieszać.
Sos pomidorowy – 2 ząbki czosnku, ½ cebula drobno pokroić, zeszklić na oleju. Dodać 3 łyżki koncentratu pomidorowego. Wszystko razem chwilę dusić na patelni. Do smaku dodać –sól, paprykę, biały pieprz, odrobinę soku z cytryny i cukier. Podlać odrobiną bulionu. Wszystko przetrzeć przez sito. Ostudzić.
Wykonanie: cebulę i papryki smażymy na oleju wymieszanym z masłem. Dodajemy ogórek, jeszcze chwilę dusimy, doprawiamy solą i pieprzem. Przekładamy warzywa do naczynia w którym będziemy zapiekać . Wbijamy 2 jajka. Mozzarellę wymieszać z bułką tartą. Posypać jajka i warzywa. Zapiec w piekarniku.