Trzeba się do tego święta trochę przygotować, dlatego
piszę już dzisiaj. Może coś się spodoba. Myślę ,że każdy z nas ma
jakiś pomysł na spędzenie tego dnia ze swoją Walentynką czy Walentym.
Nazwa pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie
liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest również tego dnia.
Na Zachodzie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i
Stanach Zjednoczonych czczono św. Walentego jako patrona zakochanych.
Dzień 14 lutego
stał się okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami.
Do Polski obchody walentynek trafiły w latach
90. XX wieku z kultury francuskiej i krajów anglosaskich a także wraz z kultem
świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu.
Święto to konkuruje o miano tzw. święta zakochanych z
rodzimym świętem słowiańskim zwanym potocznie Nocą Kupały lub Sobótką,
obchodzonym w nocy z dnia 21 na 22 czerwca.
Walentynki, dzień zakochanych. Rodowód tego święta
sięga XIV wiecznej Anglii. O tradycji wspomniał w Hamlecie – Szekspir:
’’ Dzień dobry, dziś święty Walenty, dopiero co świtać poczyna, młodzieniec
snem leży ujęty, a hoża doń puka dziewczyna.
Podskoczył kochanek, wdział szaty, drzwi rozwarł przed swoją jedyną, i
weszła dziewczyna do chaty, lecz z chaty nie wyszła dziewczyną „
Na dworze Ryszarda Lwie Serce, rycerze składali ślubu
wierności swoim platonicznym wybrankom właśnie w dniu 14 lutego i co roku je
odnawiali.
Już wtedy obdarowywano się symbolicznymi prezencikami.
Mężczyźni darowali swoim wybrankom złączone serduszka, zapinki. Bardzo
popularna była ozdoba w kształcie litery A z koroną „ Amor
omnia vincit” – miłość wszystko zwycięża. Kobiety dawały np.
pukiel włosów, chusteczkę własnoręcznie wyhaftowaną czy też coś ze swojej odzieży.
Walentynką początkowo był
wiersz zawierający wyznanie miłosne. Starano się, tym liścikom nadać
indywidualną treść i szatę graficzną. Niektóre z nich to prawdziwe dzieła
sztuki.
W obecnych czasach, najbardziej rozpowszechnioną
formą składania sobie walentynek, jest forma elektroniczna.
Jeszcze ciekawostka – najdroższą
walentynką była kartka z litego złota wysadzana diamentami
i szmaragdami, którą Arystoteles Onasis ofiarował Marii Callas.
Jej wartość oszacowano na kwotę 250 tysięcy dolarów. Uff, przez chwilę chciałbym być Onasisem, by móc taką kartke podarować mojej Walentynce.
Arabskie przysłowie mówi " Tam gdzie jest miłość, tam nie ma biedy " ( Where there is love, there is no poverty ).
Co jadają zakochani? – Don Juan omlet z 10 jajek, Casanova 50 ostryg.
Jej wartość oszacowano na kwotę 250 tysięcy dolarów. Uff, przez chwilę chciałbym być Onasisem, by móc taką kartke podarować mojej Walentynce.
Arabskie przysłowie mówi " Tam gdzie jest miłość, tam nie ma biedy " ( Where there is love, there is no poverty ).
Co jadają zakochani? – Don Juan omlet z 10 jajek, Casanova 50 ostryg.
Pomyślałem o zakochanych, którzy ten dzień i wieczór spędzą tylko ze sobą i postanowiłem dla nich ułożyć menu .
W trakcie kolacji polecam dobrą komedię
z J.Albą i J.Roberts –„ Walentynki” - z roku 2010. Według
mnie jest to raczej film obyczajowy. Zapamiętałem kwestię wypowiadaną przez
aktora :
„ W związku musisz zaakceptować drugiego człowieka w całości, a nie tylko to, co Ci się podoba. Głupotą jest odwrócić się od czegoś takiego jak miłość.
Menu walentynkowe:
Na dobry początek – Truskawki maczane w gorącej kawowej czekoladzie z dodatkiem kardamonu i obowiązkowo francuski szampan,
Jako przystawka - Sałatka z avokado i granatu,
Zupa - Krem z pomidorów z czerwoną fasolą i świeżą bazylią,
Danie gorące – Filet
z dorsza w cieście piwnym z langustynką,( scampi)
Na koniec tej kolacji – Tiramisu mój ulubiony deser, co tłumaczy się - poderwij mnie.
Deser - A
na deser ? - wspólna kąpiel z bąbelkami w wannie i w kieliszku (myślę o
pozostałym szampanie), kilka zapalonych świeczek i cicha nastrojowa
muzyka.
Jest w tej mojej kolacji dużo składników określanych
mianem afrodyzjaków. Osobiście myślę, że dwojgu zakochanym i
zafascynowanych sobą, żaden afrodyzjak nie jest potrzebny.
Christopher
cudowne menu! nawet, jak się nie jest do kńnca pewnym swoich uczuć, to menu może pomóc:))pyszne potarwy!
OdpowiedzUsuńtez mi się podoba takie menu, chyba go wykorzystam jutro:)
OdpowiedzUsuń