niedziela, 31 stycznia 2010
Chruściki - faworki - niedługo tłusty czwartek.
Staropolskie przysłowie mówi : Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła.
Do tłustego czwartku jeszcze parę dni. W tym roku wypada 11 lutego, w przyszłym 3 marca.
Tłusty czwartek to obowiązkowo pączki i chruściki, czy też jak niektórzy mówią faworki.
Chruściki w moim domu jak sięgam pamięcią są od bardzo dawna. Są specjalnością mojej żony – cieniutkie, chrupiące, rozpływające się w ustach – istna poezja smaku. Chrust jak mówi sama nazwa powinien być leki i suchy, a nie jak w niektórych sklepach cukierniczych - 20 sztuk i jest 1 kilogram.
Pamiętam również, każdy dostawał paterę z chruścikami, a jedna bardzo duża stała na stole dla gości. Na nią to baczenie miała Pani domu – moja żona. Po zjedzeniu swoich chruścików, zawsze usiłowałem z różnymi wynikami ściągnąć kilka z tej dużej patery. Syn mój, który również jest smakoszem, uczestniczył w tym niecnym procederze na równi ze mną. Po pewnym czasie tak się wyspecjalizowaliśmy, że Pani domu nigdy nie wiedziała kiedy te chruściki zginęły z patery i kto tego dokonał. Wniosek z tego jest tylko jeden – chruściki są rewelacyjne i faktycznie lepszych dotąd nie jadłem.
Przepis na chruściki ( faworki )
1 szklanka mąki, najlepiej krupczatki
1łyżka masła
3żółtka
1 łyżka spirytusu
sól
kwaśna śmietana, ile się wgniecie(2 -3 łyżki)
1 kg smalcu do smażenia
Wszystkie składniki zagnieść, wybić wałkiem aby napowietrzyć i włożyć do lodówki na 2 godziny. Ciasto cienko rozwałkować i radełkiem wykrawać i formować faworki.Najlepiej smaży się we frytkownicy, w roztopionym smalcu w temperaturze 160 – 170 o C.
Róże karnawałowe - formowanie - wyciąć 3 kółka o różnej średnicy, naciąć od brzegu w 4 równych odstępach, nałożyć kółka na siebie, dobrze w środku docisnąć.
Wypieki kłaść na bibułę i posypać cukrem pudrem. Na róże położyć wisienkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz