To już naprawdę truskawkowy
finisz. Truskawki już się kończą i właściwie nie są już porywające smakowo.
Dlatego proponuję czekoladową konfiturę albo trochę egzotycznie choco
truskawkowe.
0,5 kg truskawek
0,25 kg agrestu
0,25 kg cukru
125ml wody
200g czekolady gorzkiej
0,25 kg agrestu
0,25 kg cukru
125ml wody
200g czekolady gorzkiej
Truskawki, agrest cukier i wodę włożyć do rondla
o grubym dnie i gotować wolno często mieszając 20min.Zostawić do
ostudzenia albo do następnego dnia.
Znowu gotować powoli, aż konfitura zgęstnieje.
Dodać połamaną czekoladę ,mieszać do całkowitego rozpuszczenia i uzyskania jednolitej konsystencji.
Gotową konfiturę nałożyć do wyparzonych słoików i zakręcić.
Konfiturą możemy przekładać ciasteczka, smarować ciasto i podawać zamiast "Nutelli" czy "Snickersa".
Znowu gotować powoli, aż konfitura zgęstnieje.
Dodać połamaną czekoladę ,mieszać do całkowitego rozpuszczenia i uzyskania jednolitej konsystencji.
Gotową konfiturę nałożyć do wyparzonych słoików i zakręcić.
Konfiturą możemy przekładać ciasteczka, smarować ciasto i podawać zamiast "Nutelli" czy "Snickersa".
Życzę miłego, słodkiego życia!
Nooo, moja Hurma i Czereda byłaby zachwycona!
OdpowiedzUsuńRobiłam jesienią ,podobne ,ze śliwkami.Może zdążę jeszcze z truskawkami.Takie domowe "choco"jest dużo lepsze niż Nutella itp. Beata
OdpowiedzUsuńJa próbowałam zrobić podobne.. Gdzieś wycztałam w przepisie.. "Gotować trzy godziny " no to gotowałam.. a potem.. jak zastygło to łyżkę na tym czymś można złamać.. gadzina ani ruszy ze słoika.. Ot.. jak blondynka się bierze za przetwory to nic z tego dobrego nie wyjdzie ;-)
OdpowiedzUsuń