Wpadła śliwka do kompotu,
Lecz – nierada z spraw obrotu.
Rola taka mi już zbrzydła,
wolę znaleźć się w powidłach.
A. Borowiecka
Jestem wielbicielem pięknych ciemno fioletowych, omszałych, słodkich węgierek. Kompot śliwkowy(w przeciwieństwie do śliwki z wierszyka) lubię bardzo, smakuje mi też placek ze śliwkami, naleśniki z powidłami jak i śliwowica. Ale nade wszystko, o tej porze roku zajadam się knedlami.
Knedle ze śliwkami.
Lecz – nierada z spraw obrotu.
Rola taka mi już zbrzydła,
wolę znaleźć się w powidłach.
A. Borowiecka
Jestem wielbicielem pięknych ciemno fioletowych, omszałych, słodkich węgierek. Kompot śliwkowy(w przeciwieństwie do śliwki z wierszyka) lubię bardzo, smakuje mi też placek ze śliwkami, naleśniki z powidłami jak i śliwowica. Ale nade wszystko, o tej porze roku zajadam się knedlami.
Knedle ze śliwkami.
1,2kg ziemniaków ugotowanych i zmielonych
30dag mąki
2 jajka
szczypta soli
śliwki - 30szt.bez pestek
cukier cynamonowy
śmietana kwaśna
Składniki ciasta zagnieść i uformować wałek o średnicy 4-5cm.Kroić 1cm plastry, każdy rozpłaszczyć, nałożyć śliwkę i dokładnie zlepić kulę. Knedle gotować we wrzącej wodzie aż wypłyną, około 5-7min.Wyjąć łyżką cedzakową, posypać cukrem cynamonowym i podać ze śmietaną. Wyśmienicie smakują polane zrumienioną na maśle bułką tartą.
Powiem Ci szczerze, że wolę pyzy z mięsem niż knedle.
OdpowiedzUsuńChociaż po tych dzisiejszych jabłkach to chyba wszystko będzie super smakowało :)