Phyllo with coffee cream.
Każdy kęs to nadzwyczajne przeżycie dla podniebienia,
płatki chrupiącego ciasta filo przełożone delikatnym, rozpływającym się w
ustach kremem.
Składniki:
Ciasto.
2 płaty ciasta filo
20g masła
20g cukru
4 łyżeczki ziarna sezamowego
4 łyżeczki posiekanych pistacji
4 łyżeczki posiekanych migdałów, orzechów
Krem.
100g masła miękkiego
100g cukru pudru
20 ml bardzo mocnej kawy
300ml śmietany kremowej
Płaty ciasta pokroić na prostokąty jednakowej wielkości.
Masło stopić ,posmarować nim płaty filo i oprószyć je cukrem.
Piec w temp.200stop. około 8 minut, aż ciasto będzie
kruche, brązowe i chrupiące. Wyjąć i ostudzić.
Na krem-ubić masło z cukrem na puszystą masę, dodać kawę.
Ubić śmietanę i ostrożnie wymieszać ją z kremem kawowym.
Płaty ciasta posmarować kremem i układać jeden na drugim
po 5 prostokątów. Przykryć kawałkiem bez kremu.
Smacznego.
Mniam Mniam , ale bym teraz zjadła takie ciacho ;-)
OdpowiedzUsuńNormalnie nienadążam za Tobą, tyle pyszności tu serwujesz... :}
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym zjadła to filo ale boję się na odkłady w ciele mym,
chociaż nie powiem, że kiedyś się nie skuszę :)
Serdeczności zostawiam.
PS.
Zapraszam na moją grochówkę
http://babuni-blog49.blog.onet.pl/2014/01/03/grochowka-wspaniala/
Coś dla mnie! Cudo! A gdzie kupię ciasto filo?
OdpowiedzUsuńNajszybciej w sklepach z grecką żywnością,czasami w BOMI.
UsuńW makro albo w Kuchnie świata.
UsuńAleż to smacznie wygląda. Pysznie nadziałeś. Gdyby nie ekran, zjadłabym jedną porcję :)
OdpowiedzUsuńdałabym się pokroić za kawałek tego cuda!:)
OdpowiedzUsuńMoże najpierw uzgodnij z rodziną.Dosyć niebezpieczna deklaracja.
UsuńWygląda imponująco ale po tych świętach trzeba się ograniczyć ze słodkościami ..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację.Zjadłem tylko jeden kawałek.
UsuńDrugi kwiatek zjem ja ha ha, mniam :-)
OdpowiedzUsuńAle kusisz smakołykami, normalnie nie można oglądać tych Twoich fotek, bo ślinka cieknie:D Jadłam kiedyś coś podobnego ( bez kremu) i to było niezwykle pyszne:)
OdpowiedzUsuńOj kusi, kusi...a ja mam Chrstopher pytanie. Ale po kolei. Jeszcze przed wojną w Jugosławi jadłam w Belgradzie u znajomych baklawę. Przywoziłam przy każdej okazji ciasto filo i robiłam wg ich przepisu. Wychodziło niebiańsko. Przepis zginął i nie mogę odtworzyc. Problem w tym, że każdą warstwę przekładało się nie samym masłem a takim koglem (nie pamiętam dokładnie ale na pewno jajka(żółtka?) cukier,masło). Po każdej 5 warstwie były zmielone orzechy. Może spotkałeś taki przepis ,ja przekopuję cały internet i nic. Może jakaś sugestia specjalisty. Pozdrawiam i Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku życzę
OdpowiedzUsuńJest dużo przepisów na ten smakołyk, ale w każdym poszczególne płaty ciasta smaruje się masłem. Natomiast na nadzienie znam przepis, w którym ubite 2 białka miesza się z 4 łyżkami miodu, orzechami, cynamonem, wodą różaną i taką masą przekłada się jak piszesz co 5-ty płat. Oczywiście po upieczeniu całość polewa się syropem. Można poeksperymentować i miodowy kogel - mogel wymieszać z orzechami. Swoją drogą kiedyś spróbuję tak zrobić. Tyle mogę doradzić. Pozdrawiam Christopher
UsuńWspaniałe! Jak zrobię z 3 kawałków,to też będzie pyszne,a mniej "grzeszne" !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkości. I jak ja mam trzymać dietę? Jak się naoglądam takich pyszności to zaraz lecę do kuchni też coś upiec ;-)
OdpowiedzUsuńpycha, a u mnie dziś makowiec... ale tez słodki :)
OdpowiedzUsuńojeju ale apetyczne nigdy nie jadła tego ciasta filo
OdpowiedzUsuńFaktycznie cudo, chociaż sobie popatrzę bo niestety nie dla mnie słodkości. A zgrzeszyć można dla tego ciacha, dobrze że nie ma go w zasięgu ręki mojej ha ha :-)
OdpowiedzUsuń