Udała mi się
Synowa. Złapała bakcyla i zaczęła piec. Sernik wychodzi Jej pyszny. Upiekłem wg
Jej wskazówek i jest pyszny, lekki i puszysty.
3/4 kostki Kasi
160-200 g cukru
pudru
8 jajek
2 łyżki mąki
ziemniaczanej
2 łyżki kaszy
manny
2 łyżeczki
proszku do pieczenia, płaskie
1 laska wanilii
1 kg twarogu na
sernik, mielonego
100 g migdałów, płatki
Wykonanie.
Tłuszcz stopić.
Przelać do większej miski, przestudzić. Odważyć cukier. W zależności od
zapotrzebowania na "słodkość" 160-200 g. Cukier wsypać do tłuszczu i
miksować.
Żółtka
oddzielić od białek. Dodawać kolejno do zmiksowanego cukru i dalej miksować do
uzyskania ładnej masy. Laskę wanilii rozciąć i ziarenka dodać do masy.
W małej
miseczce połączyć mąkę ziemniaczaną, kaszkę i proszek. Dosypać do masy, wymieszać.
Stopniowo
dodawać twaróg i miksować do uzyskania jednolitej masy. Ubić białka ze szczyptą
soli.
Dodać do masy
serowej i delikatnie, ale dokładnie wymieszać.
Tortownicę
,24 cm,lekko wysmarować i posypać połową płatków migdałowych. Wyłożyć masę
serową. Wierzch posypać resztą migdałów. Ciasto wstawić do zimnego piekarnika. Piec
w temp. 160stop.. 60 minut.
Pozostawić w piekarniku przy lekko uchylonych drzwiczkach, aż sernik
przestygnie.